Zdzisław Kościański – Ziemia Lwówecka w powstaniu wielkopolskim 1918/19
Dziś rocznica wybuchu powstania wielkopolskiego 1918/19. Dokładnie 93 lata temu w Poznaniu rozpoczęły się walki o wyzwolenie Wielkopolski, która przez ponad wiek była pod pruskim zaborem. Na Ziemię Lwówecką wieść o powstaniu dotarła już w dniu jego wybuchu. 31 grudnia, w Sylwester przejęto ostatnie urzędy od Niemców. Lwówek na ponad dwadzieścia lat pozostał wolnym polskim miastem. Chcąc przybliżyć te wydarzenia, poniżej prezentuję Państwu wybrane fragmenty publikacji wydanej we Lwówku na 80. rocznicę powstania wielkopolskiego 1918/19, o tytule „Ziemia Lwówecka w Powstaniu Wielkopolskim”, autorstwa dra Zdzisława Kościańskiego.
________________________________________________________________________________
(…)
W powstaniu
Inicjatywa działań powstańczych wyszła oczywiście z Poznania, ale dla części zachodniej Wielkopolski rolę ośrodka dyspozycyjnego odgrywał Grodzisk, w którym działała grupa powiązana z Kazimierzem Zenktelerem[1]. Był on faktycznym inicjatorem utworzenia powstańczego frontu zachodniego. Wśród miasteczek, które nawiązały bezpośredni kontakt z Poznaniem z wyłączeniem Grodziska był m.in. Lwówek. Pomyślane przygotowania wojskowe oraz opanowanie władzy terenowej w skupiskach, gdzie ludność polska górowała liczebnie nad niemiecką, stwarzały dogodną sytuację ku temu, by wymienione ośrodki mogły stać się bazami dla działań powstańczych oraz źródłem uzupełnień ochotników. Pułkownik (gen. bryg. WP) Michał Milewski, dowódca frontu zachodniego od 19 lutego 1919 roku (z miejscem postoju w Posadowie koło Lwówka) stwierdził w raporcie z dnia 5 czerwca 1919 roku, że oddziały zachodnio wielkopolskie szybko przezwyciężyły okres partyzancki i nie można powiedzieć, by oddziały powstańcze, nawet w pierwszych dniach walk działały bez jakiegokolwiek planu i przemyślenia działań. Jeśli akcje kończyły się niepowodzeniem, to raczej z braku ludzi i uzbrojenia.
Przed wybuchem powstania na terenie Wielkopolski nie zdołał się wytworzyć odrębny mundur, który charakteryzowałby przyszłe oddziały powstańcze. Mundur barwy szarozielonej (niem. feldgrau), okrągła czapka z daszkiem, buty saperki były w przeważającej części spadkiem po zaborcy i główną podstawą umundurowania, które uzupełniano polskimi odznakami narodowymi m.in. opaskami biało-czerwonymi, orzełkami, kokardami, rozetkami i znaczkami noszonymi na piersiach i na czapkach. Pewnym krokiem na drodze do ujednolicenia oznak narodowych noszonych przez powstańców był rozkaz mjr Stanisława Taczaka z 8 stycznia, a nowy głównodowodzący gen. Józef Dowbor-Muśnicki zapowiadając 18 stycznia ujednolicenie munduru rozkazał zachować dotychczas noszony mundur z orłem na czapce. Zasadniczy brak różnicy między mundurem powstańczym a niemieckim stwarzał doskonałe możliwości dla brawurowych akcji o czym dość licznie wspominają uczestnicy pamiętnego zrywu.
Uzbrojeniem oddziałów powstańczych odcinka lwóweckiego, opierało się głównie na broni z magazynów niemieckich na terenie Poznania, bądź zdobytej w pierwszych dniach walk. Należy dodać, iż w momencie rozpoczęcia powstania również część broni była w posiadaniu formacji w założeniu milicyjno-porządkowej (m.in. Służby Straży i Bezpieczeństwa, Straży Obywatelskiej, Straży Ludowej) czy też żołnierzy-Polaków, którzy udawali się na urlop, względnie oddalili się z niemieckich transportów i jednostek wraz z bronią. Powstańcy uzbrojeni byli obok broni myśliwskiej – w części zarekwirowanej miejscowym Niemcom – w pięciostrzałowe karabiny niemieckie Mauser wz. 88 i 98 oraz jednostrzałowe karabiny Mauser wz. 71. Hełmy stalowe wz. 1916 posiadało niewielu spośród powstańców. Oficerowie i starsi podoficerowie posiadali 9 mm „Parabellum”, względnie Mausera wz. 96 z dostosowaną drewnianą lufą. Kawalerzyści tzw. patroli posadowskich byli uzbrojeni w karabinki Mausera wz. 98 i Manlicher-Mauser wz. 98. Z uwagi na braki w materiale amunicyjnym mjr Taczak w rozkazie z dnia 7 stycznia 1919 roku zalecał powstańcom oszczędzać amunicję. Warto dodać, iż nakazywał także zbieranie łusek od zużytych naboi i zdawanie ich w poznańskim magazynie broni i amunicji.
Wśród posiadanej broni maszynowej należy wymienić przede wszystkim 7.92 mm ciężki karabin maszynowy Maxim wz. 08. W II batalionie Grupy Zachodniej w czterech kompaniach strzeleckich znajdowały się ciężkie i lekkie karabiny maszynowe – nierówno podzielone, do trzech na kompanię. Powstańcy dysponowali także niewielką ilością tzw. minomiotów i granatomiotaczy. Także dysponowano artylerią powstańczą. Zdobyte i odnalezione działa były w dużej części zużyte i przestarzałe. Dodajmy, iż w walkach na odcinku pozycji Zębowa znajdowały się dwie haubice (jedna w Zębowie, druga w Tarnowcu).(…)
Na terenie Ziemi Lwóweckiej w oparciu o miejscowych ochotników (drużyny – oddziały powstańcze ze : Lwówka, Posadowa, Bród, Wąsowa, Bolewic oraz z Zębowa) powstał m.in. batalion lwówecki – II Batalion Grupy Zachodniej, ponadto zaczątek późniejszego 16 pułku ułanów wielkopolskich dał konny patrol posadowski (późniejszy szwadron Jazdy II Okręgu)[2].
Pierwszym sukcesem ochotników lwóweckich było przejęcie władzy w mieście oraz zajęcie wspólnie z kompanią opalenicką oraz oddziałem grodziskim Nowego Tomyśla w dniu 3 stycznia 1919 roku. Część powstańców powróciła do Lwówka i prowadziła patrole we wsiach zamieszkałych przez ludność pochodzenia niemieckiego. Pozostali zostali w Nowym Tomyślu. Następnie pod dowództwem Walentego Jachmanna wzięli udział w walkach o Zbąszyń.
Dnia 6 stycznia 1919 roku wzięto do niewoli załogę samolotu niemieckiego, który wylądował pod Lewicami.
Dodajmy, że w okresie od 8 do 9 stycznia 1919 roku drużyny-oddziały powstańcze koncentrowały się w rejonie Lwówek – Posadowo – Zębowo – Komorowo. Tworzący się od 6 stycznia 1919 roku cztero kompanijny batalion lwówecki – od 8 stycznia 1919 roku pod dowództwem podporucznika Pawła Thomasa – liczył w stadium organizacji około 450 powstańców, głównie z terenu Ziemi Lwóweckiej oraz Grodziskiej. W skład batalionu weszły kompanie powstałe z roczników poborowych ( 4-ta, 5-ta, 6-ta) oraz kompania „Napieralski” z roczników niepoborowych.
Po 9 stycznia 1919 roku dowódca batalionu nakazał oddziałom zająć przejściową linię obronną Miłostowo – Zębowo – Komorowo do linii Łomnica – Nowy Tomyśl włącznie. W tym okresie przygotowywano uderzenie powstańcze w kierunku zachodnim tj. w celu opanowania linii kolejowej Trzciel – Lewice – Międzychód oraz osiągnięcia linii jezior i wzniesień na północ od Trzciela.
Na froncie „przeciw lwóweckim”, znajdowały się poważne siły nieprzyjacielskie, m.in. w Trzcielu ( batalion Grenzschutzu ) oraz Międzychodzie ( batalion ). Na podstawie działań wywiadowczych stwierdzono, że oddziały przeciwnika ubezpieczał się na ogólnej linii Zbąszyń – Trzciel – Lewice – Międzychód. Ponadto niemieckie przygotowania wskazywały na zamiar utrzymania Zbąszynia albo też ofensywy w kierunku na Opalenicę – Poznań.
Z kolei w dniu 9 stycznia 1919 roku kompania Rożka skierowała się ze Lwówka w kierunku na Sępolno, w celu zajęcia Miedzichowa ( Koprowina – Kupferhammer ) i zabezpieczenia Lwówka od strony południowo-zachodniej. Działania kompanii nie powiodły się. Powstańcy przerwali jedynie trakt pod Miedzichowem i wycofali się pod silnym ogniem ciężkich karabinów maszynowych.
W dniu 16 stycznia 1919 roku oddział kompanii „Rożek” w sile jednego plutonu wyruszył z Zębowa na Lewice i wykonał śmiałe natarcie na Kaliską ( na wschód od Lewic ). Zabrano do niewoli oddział Grenzschutzu w składzie 15 żołnierzy, m.in. zdobyto jeden lekki karabin maszynowy oraz 15 karabinów i większą ilość amunicji.
18 stycznia 1919 roku na mocy rozkazu Dowództwa Powstania front zachodni Księstwa Poznańskiego, od jeziora Białe na północy do kanału Obry na południu tworzył odtąd „Zachodnią Grupę Frontową”. Dowództwo grupy z kwaterą sztabu w Posadowie objął płk Michał Milewski. Ogłosił wtedy w Posadowie następujący rozkaz : „Z rozkazu Głównego Dowództwa z dnia 18 stycznia 1919 roku naznaczony jestem dowódcą zachodniej grupy, t.j. wszystkich wojsk od jeziora Białe do kanału Obry na południe od Wolsztyna i Kopanicy. Nie wątpię ani chwilę, że dzisiaj żołnierz polski potrafi pokazać odwiecznemu wrogowi, jak droga mu jest wiara i wolność ukochanej Ojczyzny naszej, bo wszak my, Polacy, już dawno dowiedliśmy całemu światu swą miłość do tej wiary i wolności. Apostołowie tej miłości, Poniatowski, Kościuszko, Kiliński i inni, niechaj służą dzisiaj wzorem nam wszystkim. Wygadać wolności Ojczyzny nie można a krew ojców i dziadów naszych już dawno woła o pomstę do Boga, bo wszak kośćmi ich, walczących za wiarę i wolność, usłany jest cały świat. A zatem, wszyscy społem do broni i do pracy, a Bóg miłosierny i sprawiedliwy nie opuści nas. Dzisiaj w naszych rękach Ojczyzna cała, w naszych rękach święta wiara nasza i od lat oczekiwana wolność” (24 stycznia 1919 r.)[3]. Z duża energią i doświadczeniem wojennym płk M. Milewski ujął i zespolił oddziały powstańcze w regularne oddziały wojska.
6 lutego 1919 roku sformowane bataliony frontu zachodniego przeorganizowano w taki sposób, że wewnątrz każdego batalionu znajdowały się trzy kompanie, składające się z szeregowych poborowych powołanych rozkazem mobilizacyjnym Dowództwa Głównego z 23 stycznia 1919 roku ( roczniki : 1897, 1898, 1899 ).
Dnia 8 lutego 1919 roku w kościele lwóweckim odbyła się pierwsza przysięga wojska polskiego. Mszę świętą odprawił ksiądz proboszcz Rosochowicz, którego kazanie wzruszyło wszystkich obecnych w świątyni. Następnie, jak mówią zapisy źródłowe : „(…) przed kościołem do żołnierzy ustawionych w czworobok mówił pułkownik Milewski. Jego prawdziwe żołnierskie słowa wypowiedziane cudną polszczyzną zrobiły wielkie wrażenie i przekonani jesteśmy, że pobudzą wszystkich do tego ducha narodowego, które on widzieć by pragnął. Pomimo, że większa część wojska była na zagrożonym froncie, przysięgę składały pierwsze liczne roty żołnierzy wraz z oficerami sztabu grupy zachodniej, podporucznikami Gniatczyńskim i Wysockim oraz dowodzącym batalionem podporucznikiem Tomasem. Kościół był przepełniony obywatelstwem z miasta i okolicy, a miasto pełne chorągwi wzbudzało podziw ogólny”[4].
Atak II batalionu Grupy Zachodniej – 11 lutego 1919 roku na Lewice – mający za zadanie wyrównanie linii frontowej i uzyskania dogodniejszej pozycji, nie powiódł się. Świetnie nacierające kompanie nie zdołały, mimo kilkukrotnych wysiłków przełamać pozycji liczebnie silniejszego przeciwnika. W walce tej polegli na polu chwały : śp. Spychała Jan i Władysław, śp. Maćkowiak Stanisław, śp. Woliński Władysław, śp. Melonek Stanisław, śp. Weimann Franciszek; siedmiu ciężko rannych bohaterów pozostało w niewoli.
Dnia 16 lutego 1919 roku w Trewirze podpisany został rozejm kończący okres walk typowo powstańczych. Nastąpiła rotacja oddziałów. Nie oznaczało to wcale spokoju na frontach powstania. W starciu z Niemcami koło Kaliskiej w dniu 25 września 1919 roku polegli powstańcy-żołnierze kompanii gostyńskiej wchodzący w skład 6 pułku strzelców wielkopolskich ( m.in. Stanisław Dolata ).
Próba podsumowania wysiłku Ziemi Lwóweckiej w powstaniu
Inicjatywę organizacyjną i dowódczą na terenie Ziemi Lwóweckiej przejmowali nieliczni młodsi oficerowie i podoficerowie mający za sobą służbę na frontach I wojny światowej. Pod względem składu społecznego w szeregach powstańczych dominowała młodzież chłopska, w mniejszym stopniu rzemieślnicza i kupiecka. Tak jak w całej Wielkopolsce i tutaj do pracy niepodległościowej włączyła się nieliczna na tym terenie inteligencja. Aktywne było ziemiaństwo ze Stanisławem Łąckim na czele.
Należy stwierdzić, iż na odcinku II-go baonu Grupy Zachodniej poważniejsze walki stoczyła jedynie kompania „Rożek”. Na froncie zachodnim oddziały II batalionu Grupy Zachodniej nie osiągnęły w walkach z silniejszym liczebnie przeciwnikiem właściwych zamierzeń, udało im się jednak w zupełności utrzymać niezachwianie raz zajętą linię obronną[5].
Ziemia Lwówecka i jej mieszkańcy w okresie powstania wielkopolskiego 1918/19 wnieśli istotny wkład w budowę frontu zachodniego. Miasto Lwówek wraz z Posadowem – siedzibą dowództwa frontu zachodniego od 18 stycznia 1919 roku – stanowiło główne centrum powstania w powiecie nowotomyskim i zachodniej Wielkopolsce.
[1] Obszerny biogram twórcy frontu zachodniego Kazimierza Zenktelera zob. m.in. : Z. Kościański, Zenkteler Kazimierz … [w:] Kawalerowie Virtuti Militari 1792 – 1945, Koszalin 1991, Tom II, cz. 1, s. 164-165; tenże, Zenkteler Kazimierz [w:] Opalenicki Słownik Biograficzny, Tom I, Opalenica 1993, s. 110-114 – tamże obszerna bibliografia; Zenkteler był patronem oraz członkiem honorowym Towarzystwa Powstańców i Wojaków we Lwówku ( APP, Starostwo Powiatowe w Nowym Tomyślu, 568, s.8 ).
[2] Zobacz materiały Centralnego Archiwum Wojskowego w Rembertowie – CAW, 16 p.uł. I.321.16.1 – rozkaz nr 1 z dnia 16.06.1919.
[3] A. Biskupski, Historia 61 pułku piechoty wielkopolskiej, tom I, Bydgoszcz 1925, s. 38.
[4] APP, Majątek Lwówek-Posadowo Łąccy, sygn. 1470, s. 8.
[5] A. Biskupski, Historia 61 pułku piechoty wielkopolskiej, tom I, Bydgoszcz 1925, s. 66-67.