Historia Towarzystwa Przemysłowego w Lwówku

Przeszukując zasoby Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej natrafiłem na publikację o tytule „Wystawa Przemysłowo Rolnicza w Pniewach od 26. do 29. czerwca 1927 r. pod protektoratem pana wojewody hr. Bnińskiego” wydaną przez Komitet Wystawy Przemysłowo-Rolniczej w 1927 r. w Pniewach. W tej książeczce znajdujemy także tekst pióra A. Michalskiego pt. „Historja Towarzystwa Przemysłowego we Lwówku” na stronach 39-45.

—————————————————————————————————————————————————

Historja Tow. Przemysłowców we Lwówku

W dniu 11. Kwietnia 1886 roku założono Towarzystwo Przemysłowców we Lwówku. Założycielami byli :  1) Karol Mroczkiewicz 2) Adolf Hoffman, 3) Kryżan, 4) Piotr Bukiewicz, 5) Wincenty Forecki, 6) Wolski Maksymiljan, 7) Warszawski Ignacy, 8) Burdajewicz Aleksy, 9) Szaraciński Piotr, 10) Jankowski Władysław, 11) Baier Antoni, 12) Kajzerski Antoni, 13) Piechocki Tomasz, 14) Stoiński Feliks, 15) Dłużewski Remigjusz, 16) Urbanek Wincenty, 17) Ciepliński Wincenty, 18) Sopoliński Walenty.

Zapisało się na członków towarzystwa 32, z których 10 obchodzi dziś 40-letni jubileusz.

Celem towarzystwa było utrwalanie i podtrzymanie ducha narodowego i religijnego, oraz szerzenie oświaty ogólnej i zawodowej, jako też kształcenie swych członków na pracowników samorządowych i społecznych, aby móc sprostać naszym zadaniom wobec wroga.

Początki towarzystwa były bardzo trudne, ponieważ rząd pruski nie pozwolił polskim towarzystwom się rozwijać. Jednakowoż dzięki pracy światłych obywateli, którzy już wtenczas wierzyli w zmartwychwstanie naszej Ojczyzny, zawdzięczamy, że towarzystwo przetrwało najcięższe czasy, bo przetrwało niewolę pod Prusakiem, katowanie naszych dzieci za odmawianie pacierza polskiego, przetrwało prawo osadnictwa, wywłaszczenie, wojnę światową i doczekało się swego 40-letniego jubileuszu istnienia już we wolnej i niepodległej Polsce.

Pierwszym prezesem towarzystwa był p. Kryżan. W roku 1888 obrano prezesem pierwszego wiceprezesa p. Adolfa Hoffmana, za którego urzędowania towarzystwo się rozwinęło. Przewodniczył towarzystwu do roku 1894.

W tym samym roku został zniesiony przez Najprzewielebniejszego ks. Arcybiskupa Stablewskiego zakaz udzielania się duchowieństwa w towarzystwach świeckich.

Od czasu tego wybierało towarzystwo na swych prezesów księży, ażeby tem dobitniej wykazać swój charakter religijny. Pierwszym z księży prezesem towarzystwa był ksiądz Gładysz. W roku 1895 obrano prezesem ks. Rosochowicza, za którego staraniem towarzystwo liczebnie się podniosło, oraz zbudziło się zainteresowanie wśród członków.

W roku 1897 objął prezesurę ks. Meissner, dzisiejszy kanonik i infułat w Poznaniu, który swoją obowiązkowością zjednał sobie całe towarzystwo.

Po ks. Meissnerze obejmują krótko prezesostwo ks. Krupski, a po nim ks. Linke.

W roku 1901 przyjmuje prezesurę ks. Śramkiewicz, który pracował z wielką korzyścią dla towarzystwa przez przeciąg 6-ciu lat.

W roku 1907 obejmuje przewodnictwo towarzystwa ks. Łagoda, od którego to roku jest nasze towarzystwo członkiem Związku Towarzystw Przemysłowych i abonuje Przemysłowca.

W roku 1911 przypadł 25-letni jubileusz naszego towarzystwa.

Na uroczystem zebraniu jubileuszowem przewodniczył pan Hr. Stefan Łącki ze Lwówka, sprawozdanie z 25-letniej działalności zdał pan Franciszek Drobnik, a protokułował pan Franciszek Sobek.

W roku 1912 opuszcza parafię ks. Łagoda i zarazem składa prezesostwo w towarzystwie, które z żalem żegna ustępującego prezesa.

Po ks. Łagodzie wybrało towarzystwo na prezesa ks. Szulca, a w roku 1913 wybrano ponownie ks. proboszcza Rosochowicza, który po śmierci ks. dziekana Szneidra objął probostwo we Lwówku. Ks. proboszcz Rosochowicz swoją obowiązkowością i niezmordowaną wytrwałością, umiał podnieść towarzystwo do najwyższego swego istnienia.

Po wybuchu wojny światowej uśpiło się życie towarzystwa naszego.

Dopiero w dniu 7. marca 1920 roku zwołał założyciel oraz 34-letni prezes i wiceprezes towarzystwa św. p. pan Adolf Hoffman zebranie, na którem przewodniczył, witając członków tak rozczulającemi słowami już w wolnej Polsce po raz pierwszy, ale i zarazem ostatni, ponieważ śmierć nieubłagana wyrwała go z grona naszego towarzystwa.

W roku 1921 wybrano na prezesa ks. proboszcza Budaszewskiego, a wiceprezesem po śmierci śp. Hoffmana p. Franciszka Sobka, który z nadzwyczajną gorliwością towarzystwem się zajmował, aż do czasu, gdzie dla zdrowia pomimo wielkiego żalu wszystkich członków urząd złożył w roku 1925.

Na walnem zebraniu dnia 26. kwietnia roku 1925 wybr. prezes. p. Jana Mroczkiewicza, który starał się ożywić życie towarzystwa przez odczyty prelegentów jednakże w ostatnim czasie wystąpił z towarzystwa.

Czynności prez. obecnie sprawuje sek. towarzystwa p. Jakób Stawiński, który z wielkiem poświęceniem towarzystwem się zajmuje.

Towarzystwo liczy obecnie 60 członków, przed wojną zaś liczyło 74.

Towarzystwo nasze w zupełności wytknięty cel przez założycieli swych spełniło, za pomocą światłych prezesów i wiceprezesów, których kolejno wymieniłem, oraz za pomocą dobrodziejów, którzy swoją życzliwością przez dostarczanie referatów oraz przez odczyty, zasilanie kasy i biblioteki okazywali swą przychylność.

Z pomiędzy wielu na wyszczególnienie zasługują śp. Hr. Stefan Łącki śp. ks. dziekan Szneider, ks. Małecki, śp. Jan Bukiewicz, oraz pan Antoni Sokołowski, gorliwy kilkuletni sekretarz towarzystwa naszego.

Inni, których w krótko ujętem sprawozdaniu niemożliwe po nazwisku wymienić, niech będą przekonani, że tak jak ukryty mechanizm u zegara jest konieczny do spełnienia celu do którego jest zbudowany, tak i oni są tym skrytem i cichem mechanizmem bez którego żadne towarzystwo, mimo najdzielniejszych prezesów nie spełni swego zadania, bo dążyli wytrwale swojem zrozumieniem do podniesienia towarzystwa.

Towarzystwo brało żywy udział z swem sztandarem we wszystkich uroczystościach narodowych i religijnych. Zaś najwyraźniej okazuje jawnie swą religijność przez wspólne przystępowanie do stołu Pańskiego pod swem sztandarem. Towarzystwo urządzało zimą przedstawienia z godziwą zabawa, w celu podniesienia członków na duchu. Latem urządzało towarzystwo majówki. Dochody zużywano na cele towarzystwa oraz na dobroczynne i narodowe.

Zapomocą odpowiednich referatów i odczytów towarzystwo ze skutkiem szerzyło oświatę i umiało wyrobić dzielnych obywateli, którzy umieli się oprzeć konkurencji nam wrogich nie Polaków, i już w czasie niewoli oczyścili nasze miasto przez wykupywanie nieruchomości miejskich od obcych.

Pod względem wyrobienia i uświadomienia na ważność brania udziału w ciałach samorządowych, okazało się nasze towarzystwo wprost genjalnem.

Z łona towarzystwa weszli do Rady Miejskiej za czasów niewoli panowie śp. p. Adolf Hoffman, który mimo przewagi Żydów i Niemców w Radzie był jej przewodniczącym.

Również i p. Piotr Bukiewicz, który się dziś znajduje pomiędzy jubilatami, umiał przez kilkanaście lat skutecznie walczyć z przeciwnikami naszemi, oraz panowie Wincenty Forecki, Maksymiljan Wolski i Tomasz Piechocki.

Z młodszych zasiadali kilkoletni wiceprezes towarzystwa p. Franciszek Sobek oraz dawniejszy sekretarz towarzystwa p. Fr. Drobniak i obecny sekretarz p. Jakób Stawiński.

Kończąc moje sprawozdanie z czynności, oraz dania krótkiego poglądu na owoce powstałe skutkiem pracy towarzystwa, niech mi będzie wolno wyróżnić dwie najjaśniej i najczyściej świecące perły ze wszystkich, których zdołałem wymienić z towarzystwa, a są nimi śp. p. Karol Mroczkiewicz i śp.. p. Adolf Hoffman.

Śp. p. Mroczkiewicz jako urzędnik państwowy niemógł należeć do towarzystwa polskiego, ale swą mądrą radą przyczyniał się do podniesienia ducha u członków naszego towarzystwa. A kiedy się znajdował na wygnaniu bo jak nam wiadomo tylko żywe ciało zdołał Pruska wygnać w głąb Niemiec, zaś duch jego pozostał w towarzystwie naszem, i teraz tem więcej pisywał referaty tak wyraźne, a tak rozczulające i przekonywujące na ręce śp. p. Hoffmana, który takowe na zebraniach odczytywał. Po powrocie jego z wygnania oddał się śp. p. Mroczkiewicz w zupełności pracy dla towarzystwa.

Jego prawy charakter, życie moralne i na wskroś religijne porywało za sobą nietylko członków towarzystwa, ale za jego żywym przykładem szły dalsze generacje. Jeżeli miasto nasze należy, a z nim cały powiat nowotomyski do Polski, i że nam dzisiaj Prusak nie pluje w twarz i naszych dzieci nie germani, jest poważną zasługą założycieli i członków towarzystwa Przemysłowców we Lwówku, a szczególnie śp. p. Karola Mroczkiewicza i śp. Adolfa Hoffmana.

Majątek towarzystwa stanowią :

W bibljotece znajdują się 132 książki i to :

W oddziale I. powieściowym 51

W oddziale II. historja 21,

W oddziale III. religja treści ogólnej 12,

W oddziale IV. społeczny 26,

W oddziale V. literatura i poezje 22.

Pozatem posiada towarzystwa szafę do książek.

Gotowka przedwojenna, również i fundusz pogrzebowy ulokowane w Banku przepadły jak wszystkim innym depozytarjuszom.

Obecny stan kasy jest 111,60 złotych.

Lwówek, dnia 14 listopada 1926 r.

w zast. sekretarza

A. Michalski


Źródło :

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=42580&from=&dirids=1&ver_id=677292&lp=1&QI=!4EB65E41DD8F9C678C9959A9BF71C452-25